Niezwykle dziwi, że miasto będące sąsiadem Parku Narodowego od tylu lat
i z tym samym burmistrzem od tylu lat, jeszcze się nie zorientowało że jest tym sąsiadem i że jeśli burmistrz miałby choć trochę oleju w głowie, a przede wszystkim żywej inicjatywy i szacunku dla natury i otoczenia w jakim żyje, to dbałby o pokazanie tego i promowanie miasta dzięki parkowi narodowemu i lasom/jeziorom okolicznym. Jak tu żyję miasto nigdy nie nawiązało do tego w sposób piękny i przemyślany. Np. idea miasta-ogrodu. Tak leniwego burmistrza, i ślepo tracącego okazję podaną na tacy, jeszcze nie widziałam. Doprawdy Chojnice nigdy nie staną się wielkim miastem, więc po co udawać ładując infrastrukturę w ziemię czy zabetonowując lub kostkując wszystko co można. Burmistrzu, wiemy że deszczówki i drogi to Twój konik, ale już się wykazałeś, trendy są inne w związku z globalnym ociepleniem, więc czytaj, czytaj, naucz się i zostań człowiekiem z jakąś wizją, a nie drogowcem. O betonowaniu wszystkiego http://wyborcza.pl/7,75400,24875825,jest-sucho-bo-deszczowka-nie-utrzyma-sie-na-betonowym.html http://wyborcza.pl/7,75248,24873063,raport-o-wodzie-hydrogeolog-nie-betonowac-miasta.html