W Chojnicach nic sie nie ...
W Chojnicach nic sie nie dzieje progresywnego, ambitnego i fajnego, i dla młodzieży, młodych i dla starszych. Tylko rozrywka, bez ambicji i bez poszerzania światopoglądu. Burmistrz swoją decyzją "zaorał" fajną organizację, dom kultury, no i fajnych ludzi, ich entuzjazm i wolontariat. Bo przecież te inne inicjatywy, pseudokulturalne, np. radnych, to jest beznadzieja. Nikt już nie może patrzeć i nie chodzi na badziewne rekonstrukcje, zdobywanie murów, ziejące nudą historyczną i nikomu niepotrzebne (tylko lokalnej klice) wydawnictwa, historię z której już nic nie można wycisnąć i która nie niesie pozytywnych przesłanek (o! tu jest dopiero kult śmierci!), całe te krążące już w czarnych dziurach kosmosu zapychadła historyczne nijak się mające do rzeczywistości i szybkości życia. Miasto pustoszeje, a tu jeszcze bardziej bo już nic się nie dzieje...Tylko burmistrz szablą bez mocy wywija. Niestety sportem za pieniądze nie zastąpi się progresywności, poszerzania horyzontów i wiedzy o świecie. Zresztą naprawdę z ryczącymi kibolami z piwskimi brzuchami i przekleństwami to kto normalny czy kobiety chce siedzieć. A folklor młodych nie jara, niestety, bo żyjemy w erze internetu.