W sprawie zamiatania pod dywan...
Nie jesteśmy" prostakami" i nic nie zamiatamy pod dywan , gdyż prawdopodobnie nie ma czego zamiatać!!! Dwie panie i pan, który najgłośniej krzyczal, a następnie z ukrywa swoją twarz ,wypowiadają się w swoim imieniu, a nie imieniu reszty rodziców owej , bardzo medialnej już grupy. Sprawą zajmuje się prokuratura , więc pozwólmy jej pracowac!!!Czy w tym medialnym szumie naprawdę chodzi o dobro dzieci ?!!!