Pazerność na kasę
Skoro miasto dopłaca 5000 zł na jedno chore dziecko to dlaczego nie było dodatkowej osoby, dwoje chorych dzieci grupa licząca 25 dzieci, bo za najniższą krajową nie było więcej chętnych. Szkoda że 30 dzieci nie liczyła grupa ktoś by zarobił, a powinna grupa dzieci liczyć maksymalnie 20, aż dwie Panie i jedna pomoc. Brawo brawo