Hejt
Panie b.sołtysie, chce pan działać dalej w organizacjach pozarządowych. Będzie pan kontynuował to co już rozpoczęte by nie zawieść ludzi. Rezygnacja z funkcji sołtysa, to zwykłe uciekanie od problemów. Przyzwyczaił się pan tylko do pochwał i splendoru. Media i rozgłos zabrały to co było takie piękne na początku, jak to wszystko się zaczęło. Zwyczajnie stał się pan sławny czy rozpoznawalny, więc to chyba pana zepsuło. Nie potrafi pan działać, nawet przy minimalnej krytyce, bo od razu jest rezygnacja. Swoją ostatnią decyzją potwierdził się fakt, że jest pan słaby psychicznie. Występuje zwyczajne uciekanie od problemów, jakby chirurgicznym cięciem chciałby pan uciec od krytyki. Działając w jakiejś przestrzeni społecznej, nie da się od niej uciec, jest ona była i niestety będzie. Więc co pan chce dalej kontynuować, pytanie z kim, z samymi zwolennikami. Zrobi pan na starcie selekcję, eliminując egzemplarze roszczeniowe. Przychodzą pod pana dom zwolennicy, znaczy że są i domagają się powrotu brawo. Wychodzi pan i z nimi rozmawia, czemu tego samego nie robi pan ze swoimi przeciwnikami, gdziekolwiek w innym miejscu. Dlaczego nie jest pan w stanie się przełamać, próbować do nich dotrzeć, bo nie chwalą ? Jest Pan człowiekiem roku 2017 i ile tam jeszcze przyznali Rytowi. Więc chyba to do czegoś zobowiązuje do ciągłej walki, która nie kończy się tak naprawdę nigdy. Jeżeli to co piszę jest hejtem, to przepraszam, ale wyrażam swój pogląd. Jeżeli jakakolwiek krytyka jest nazywana obecnie hejtem, to chyba ten świat nic dobrego już nie czeka. Bo z krytyką trzeba umieć sobie radzić, jak widać ma pan z tym ogromny problem. Który będzie się za panem wlókł, i ciężko się od tego samemu uwolnić. Już nad panem jak sępy krążą politycy, wiemy w jakim celu. Wiadomo wspierają z chęcią pomocy, chyba samym sobie i swoim partiom. Także powodzenia ale bez polityki, nic dobrego panu to nie da, no chyba że znowu falę hejtu.