Panie Łukaszu
Panie Łukaszu dziękujemy, za wszystko co pan zrobił dla Rytla. Trzeba to docenić , bo wtedy było to takie spontaniczne i budziło podziw. Piękna sprawa dobroć ludzi, poparte wielkim sercem wszystkich chcących wtedy pomagać. Trzeba przyznać pokazał Pan klasę i wielki spontan i mega zaangażowanie. Lecz to co zaczęło się dziać ostatnio, to jedno wielkie zamieszanie. Urodziła się sprawa Gminy Rytel, i od tego czasu wszystko zaczęło się psuć. Zaszkodził ten wielki bum medialny, gdzie było tam przysłowiowe 5 minut dla Pana i Rytla. Moim skromnym zdaniem to Pana zgubiło, no niestety takie są fakty. Więcej jesteśmy w stanie uzyskać jako sołectwo, ale w zgodzie niż jako gmina wewnętrznie skłóceni. Nazwa i tytuły nic nam nie zmienią na lepsze, lecz zwarta wspólnota. To co było po nawałnicy, dobroć ludzi i chęć pomocy, to scalało naszą wieś i sołectwo. Pan był najlepszym spoiwem, tego wszystkiego dobrego. Zwyczajnie miał Pan taki być dalej, jak wtedy krótko po nawałnicy. LOVE Rytel to było sednem, i to było najważniejsze. Rozjechało się to nagle wszystko, wzajemne oskarżenia i narastający podział na dwa obozy. Pana rezygnacja to jakby kapitulacja Rytla, z pomysłu powołania gminy. Zły pomysł, komu to było potrzebne. Patrząc na to wszystko od nawałnicy do dzisiaj, jakie życie jest zmienne jak potrafi zaskoczyć. Z piekła do nieba, czy może na odwrót. Chce Pana zapamiętać tego Łukasza z 2017 roku, bo chcę pamiętać tylko te dobre rzeczy. Ale nie ma ludzi niezastąpionych, a Pan przejdzie na zawsze do historii Rytla.