Zamiast na argumenty - SĄD
Z kim by Pan Finokio nie dyskutował zawsze biegnie do sądu. On też mógłby zostać wiele razy pozwany, ale nikt tak nie lubi sądowych korytarzy jak on. Raz wygra, raz przegra, ale jak wygra obnosi się z wyrokiem po całym mieście, a jak przegra - tak odwraca kota ogonem, że wychodzi, że wygrał...