ja tam chodziłem w latach 60 ...
ja tam chodziłem w latach 60 i początku 70, ale nikt żadnego Vibovitu nie znał a tym bardziej jadł. Kupowaliśmy Irysy, Raczki, krówki, bo w sklepach było pełno słodyczy, z twojego opisu wnioskuje ze musial to byc koniec lat 80 -tych, kiedy ludziom nie chcialo się pracować i robili strajki o podlozu ekonomiczym, ale żydo masoneria ich wykiwała i zrobilo sie politycznie. Kolo Kina Kosmos funkcjonował sklep pana Trzebiatowskiego, tam były zawsze slodycze wyrabiane przez prywaciarzy, trzeba tam bylo wejsc to bys nie lizał pseudowitaminy