Aż żal patrzeć - moje dzieciństwo
Jak się patrzy na to kino to aż żal, że dzisiejszy rynek multimediów wyparł takie małe miejskie kina. Pamiętam, jak całe rzesze młodzieży spędzały tam zimowe wieczory. Kolejki do kina ciągnęły się aż do dzisiejszego "Reslera". To tam oglądałem po raz pierwszy "Akademię Pana Kleksa" i słyszało się piosenkę Zdzisławy Sośnickiej "Pożegnanie z bajką". To tam podczas filmów jako dziecko jadło się VIBOVIT, bo nic w sklepach nie było słodkiego. Teraz dzisiejsza młodzież nie zrozumie tamtych czasów. Mieliśmy lepsze dzieciństwo, bo potrafiliśmy się cieszyć chociażby z małej rzeczy np. z tabliczki czekolady.