do anonima z 10:09
Wiadomo, że żołnierz musi się napić, piło wojsko w okresie międzywojennym, piło wojsko w okresie wojny, piło się i w wojsku ludowym za tzw. komuny. A dzisiaj ?! Jedynym orężem żołnierza jest modlitewnik i różaniec ! Myślę,że rekonstruktorzy w Kęsowie podtrzymują dobre tradycje prawdziwego wojska a nie tych dzisiejszych "komandosów Macierewicz". Jadę zobaczyć jak tam u nich z tradycjami !